Jeszcze do niedawna za to bardzo kosztowne rozwiązanie trzeba było zapłacić nawet ponad 5000 zł. Obecnie najtańsze modele monitorów podsufitowych są dostępne już od… 200 zł! Do tego jednak trzeba doliczyć montaż w wyspecjalizowanym warsztacie, za co możemy zapłacić co najmniej kilkaset złotych. Odradzamy samodzielne próby montażu: zdarzali się już kierowcy, którzy przyjeżdżali do warsztatów z przewierconym dachem!
Ekran podsufitowy najczęściej polecany jest tym kierowcom, którzy chcą uniknąć przeróbki zagłówków, albo osobom korzystającym z fabrycznego nagłośnienia, które nie będzie wymieniane. Wówczas jedynym sensownym rozwiązaniem jest ekran z wbudowanym odtwarzaczem płyt DVD i transmiterem FM. Dzięki transmiterowi dźwięk z odtwarzacza usłyszymy w zwykłym radiu samochodowym (wystarczy tylko ustawić określoną częstotliwość w tunerze). Nie trzeba zatem żadnych specjalnych, kosztownych przeróbek, by podłączyć odtwarzacz do fabrycznego nagłośnienia.
Alternatywnym rozwiązaniem jest ekran podsufitowy bez odtwarzacza płyt DVD. Wówczas najlepiej podłączyć go do stacji multimedialnej w desce rozdzielczej, pełniącej rolę odtwarzacza filmów. Można również dołożyć oddzielny odtwarzacz płyt DVD, jednakże jest to najbardziej kłopotliwe rozwiązanie.
Wybierając monitor podsufitowy, zwróćmy uwagę na wyposażenie, jak i jakość matrycy. Porządny wyświetlacz jest równomiernie podświetlony (by na czarnym ekranie nie było widać charakterystycznych szarych plam) i ma wystarczająco dobrą jasność, by spokojnie oglądać filmy także w słoneczne dni. Ponadto powinien zapewniać na tyle szeroki kąt oglądania, żeby obaj pasażerowie podróżujący na tylnej kanapie mogli widzieć wszystkie detale obrazu. Ponadto polecane urządzenia mają w wyposażenie dodatkowe wejście sygnału AV (do podłączenia np. konsoli gier) oraz gniazdo USB, by korzystać z pendrive’a. Mile widziana jest również możliwość odtwarzania filmów zapisanych jako DivX lub w pokrewnych formatach (np. Xvid).
Wielkość ekranu dobierajmy z umiarem. Po odchyleniu nie powinien on być zbyt blisko głowy kierowcy i pasażera. Niezależnie od wielkości wyświetlacz w trakcie pracy zawsze będzie przesłaniał widok w lusterku, więc trzeba do tego przywyknąć.
Przenośne odtwarzacze DVD coraz częściej oferowane są razem z podstawowym pakietem samochodowym. W jego skład wchodzi torba z paskami mocującymi do zagłówka oraz ładowarka samochodowa do gniazda zapalniczki. Uwaga: niekiedy zasilacz do gniazda zapalniczki jest dostępny za dodatkową opłatą! Na pewno się przyda, gdyż baterie wbudowane w odtwarzacze zwykle starczają na 2 lub 3 godziny oglądania filmu.
Lepsze jakościowo modele wyposażone są w masywniejsze mocowanie do zagłówka. Zwykle jest to plastikowy stelaż przykręcany do prętów zagłówka. Takie mocowanie jest wygodniejsze w użyciu, gdyż odtwarzacz łatwo można zdjąć ze stelażu i zabrać. Wyposażenie przenośnych DVD jest bardzo zbliżone. Wszystkie modele powinny odczytywać nagrane płyty DVD-R oraz tradycyjne DVD Video.
Standardem jest również kompatybilność z MP3 i plikami DivX. Niestety, nie wszystkie modele prawidłowo odczytują polskie napisy. Mile widziane jest wejście USB oraz czytnik kart pamięci SD. Matryce są różnej wielkości. Zwykle im mniejsza, tym urządzenie jest tańsze. Wpływ na cenę ma także sposób mocowania matrycy. Jeśli wyświetlacz możemy obrócić i złożyć, to wówczas więcej zapłacimy za sprzęt. Niemniej jest to rozwiązanie godne uwagi, gdyż lepiej chroni sprzęt przed poważnym uszkodzeniem. Istnieje bowiem mniejsze ryzyko, że dziecko trafi np. nogą w zawias wyświetlacza i go połamie.
Jeśli możemy wymienić zwykłe radio na stację multimedialną, warto to zrobić. Wybór modeli jest ogromny, podobnie jak rozpiętość cenowa. Za najtańsze konstrukcje zapłacimy mniej niż 1000 zł. Za najdroższe – nawet 6 razy więcej. Niemniej cena jest wyznacznikiem jakości. W najtańszych produktach pozostawia ona wiele do życzenia. Obraz jest przeciętny, menu użytkownika zbyt skomplikowane w obsłudze, a tuner RDS – niskiej klasy. W przypadku najdroższych produktów jakość, jak i wyposażenie są na znacznie wyższym poziomie. Wybierając model dla siebie, skompletujmy wyposażenie na miarę własnych potrzeb. Nie ma bowiem sensu płacić np. za komplet sześciu wyjść audio, jeśli nie będziemy podłączać wzmacniacza.
Tablety, takie jak iPad i podobne modele, stały się bardzo modne. Nie dziwi zatem, że coraz częściej instalowane są w samochodzie. Niektórzy kierowcy montują sprzęt na desce rozdzielczej w specjalnym uchwycie lub w miejscu fabrycznego zestawu audio. Pojawiły się również pierwsze akcesoria umożliwiające montaż tabletu do oparcia fotela. Zwykle mocuje się je do stelażu zagłówka, więc jest na to tyle stabilne rozwiązanie, że tablet nie powinien wypaść.
Dobierając akcesoria, zwróćmy uwagę na jakość tworzywa, z którego wykonano uchwyt (najlepsze jest tzw. ABS). Zwykle w markowych produktach stosuje się dobre tworzywo. W tanich odpowiednikach jest zazwyczaj gorzej. Twardy plastik o niewielkiej grubości może być podatny na pękanie w niskich temperaturach. W szczególności dotyczy to wszelkich zatrzasków mocujących. Umieszczając tablet w uchwycie z zatrzaskami, uważajmy, by nie połamać cienkiego tworzywa, o co zwykle bardzo łatwo zimą.
Mile widziane są gotowe zestawy samochodowe, złożone z uchwytu i ładowarki do gniazda zapalniczki. Choć tablety powinny wytrzymywać bez ładowania nawet 10 godzin, to jednak intensywne korzystanie (np. oglądanie filmu lub używanie gier) może przyspieszyć rozładowanie baterii. Warto mieć zatem pod ręką ładowarkę samochodową. Wbrew pozorom sam kabel USB podłączany np. do radia samochodowego nie wystarczy. Zwykle do gniazda USB w radiu przesyłany jest niewielki prąd, który może nie wystarczyć do naładowania baterii. Ponadto nie wszystkie modele sprzętu samochodowego mają opcję ładowania iPada lub iPoda poprzez kabel USB.
Oto jedno z najlepszych rozwiązań multimedialnych do samochodu. Jeśli zainstalujemy w nim dwa ekrany, to wówczas każdy z pasażerów na tylnej kanapie będzie mógł oglądać coś innego. Dlatego też ekrany zagłówkowe znajdziemy w taksówkach, a także w samochodach rodzin, które mają dwójkę dzieci w różnym wieku (każde z nich woli oglądać co innego). Choć ceny ekranów zagłówkowych są bardzo zachęcające (od 200 zł), nie kierujmy się tylko tym kryterium. Paradoksalnie im tańszy monitor, tym… wyższa cena montażu. Zwykle w najtańszych produktach brakuje odpowiednich akcesoriów montażowych (np. ramki mocującej), dzięki którym ekran można stabilnie zamontować wewnątrz zagłówka i równo dopasować do powierzchni. Polecamy zatem konsultację z instalatorem lub zakup sprzętu bezpośrednio w warsztacie car audio.
Podobnie jak w przypadku wyświetlaczy podsufitowych, zwróćmy uwagę na wyposażenie i jakość matrycy. Dobry ekran powinien być wyposażony w: nadajnik do słuchawek bezprzewodowych, dodatkowe wejście sygnału AV oraz regulację parametrów jakości wyświetlanego obrazu (kolory, kontrast, jasność). Matryca powinna być równomiernie podświetlona (na czarnym ekranie nie powinno być żadnych powidoków i tzw. duchów). Sprawdźmy maksymalny i minimalny poziom jasności oraz zakres regulacji kontrastu, by z wyświetlacza można było komfortowo korzystać w słoneczne dni, jak i w nocy. Jeśli instalujemy dwa ekrany, to wówczas włączmy oba i porównajmy jakość wyświetlania.
W przypadku tanich produktów mogą wystąpić duże różnice w jakości świecenia. Dobierzmy zatem taką parę, która będzie najbardziej zbliżona jakościowo. Wbrew pozorom rozdzielczość nie ma aż tak dużego znaczenia przy niewielkiej matrycy. Dostępne na rynku modele oferowane są najczęściej w dwóch rozmiarach: 5,6-5,8 cala oraz 7 cali. Takie modele najczęściej mieszczą się w większości zagłówków.
W sklepach możemy także znaleźć gotowe uniwersalne zagłówki z ekranami LCD, instalowane w miejscu fabrycznych. Upewnijmy się, czy pasują do naszego auta. Sprawdźmy również jakość matrycy. Zwykle bowiem w gotowych uniwersalnych zagłówkach montuje się najtańsze dostępne wyświetlacze, a te nie zawsze imponują jakością.
Multimedialny system audio w samochodzie można łatwo rozbudować o dodatkowe urządzenia. Możemy dołożyć tuner telewizyjny, oddzielny odtwarzacz płyt DVD, kamerę cofania i procesor dźwięku. Ciekawym gadżetem jest też system rejestrujący przebieg podróży, taki jak np. Bluebird z małą kamerą.
W przypadku tunerów TV warto zastanowić się nad modelem cyfrowym, pod warunkiem że w miejscach, gdzie jeździmy, jest już zasięg telewizji DVBT. Obecnie trwa digitalizacja nadawania sygnału telewizyjnego w Polsce, co oznacza, że jeszcze nie we wszystkich miejscach w kraju można odbierać DVBT. Tuner DVBT w odróżnieniu od analogowego umożliwia odbiór sygnału bardzo wysokiej jakości. Co ważne, nawet przy większych prędkościach jazdy można bez problemu oglądać telewizję.
Najlepiej wybrać taki tuner cyfrowy, którym możemy sterować poprzez radio samochodowe. Jeśli kupimy model uniwersalny, to wówczas do obsługi potrzebny będzie duży płaski pilot, który jest mało wygodny do użytkowania w samochodzie. Ponadto zwróćmy uwagę na możliwość podłączenia. Część modeli podłącza się tylko do gniazda zapalniczki, co oznacza, że trzeba zapłacić za przeróbkę złącz zasilania.
Oddzielne odtwarzacze DVD stosuje się zwykle wtedy, kiedy w samochodzie pozostaje fabryczne nagłośnienie, a montujemy ekran lub wyświetlacze bez mechanizmu odtwarzacza. Oddzielny odtwarzacz najczęściej montuje się w schowku lub pod fotelem, co utrudnia korzystanie ze sprzętu. Obecnie większość dostępnych na rynku urządzeń to produkty mało znanych firm, które są porównywalne jakościowo. Wybierając model, zwróćmy uwagę na to, czy odtwarza płyty DVD oraz czy jest kompatybilny z DivX.
Kamera cofania to gadżet, który można podłączyć bezpośrednio do stacji multimedialnej.Zwykle obowiązuje zasada, że kamera nie musi być tej samej firmy co monitor lub stacja multimedialna. Lepiej jednak dobierzmy sprzęt tej samej marki, by uniknąć kłopotów ze współpracą. Wybierając kamerę, zwróćmy uwagę na podświetlenie podczerwienią, by korzystać w nocy, oraz wodoszczelną obudowę, co uwolni nas od kłopotów z elektroniką. Mile widziana jest funkcja asystenta parkowania z wyświetlaniem linii ułatwiających parkowanie. Ponadto po montażu kamera powinna być odpowiednio skalibrowana. Procesor musi być tej samej firmy co radio, by uzyskać pełną funkcjonalność.