Już wkrótce coraz popularniejsze rozwiązanie Google do integracji smartfona z samochodem zyska kolejny kompatybilny program. Amerykański koncern wspólnie z Renault zapowiedzieli aplikację Waze for Android Auto.

Waze znana jest od lat miłośnikom smartfonów. To popularny na całym świecie program do nawigacji połączony z funkcją wzajemnego ostrzegania kierowców. Waze podobnie jak Coyote, Rysiek czy Yanosik służy kierowcom do zgłaszania i odbierania ostrzeżeń o fotoradarach, kontrolach Policji, wypadkach i innych utrudnieniach drogowych. Teraz dzięki współpracy z Renault ma również trafić do samochodów poprzez tryb Android Auto – program będzie widoczny na wyświetlaczu pokładowego radia multimedialnego. Sterowanie funkcjami odbywać się będzie poprzez ekran dotykowy sprzętu infotainment.

Nowa aplikacja Waze for Android Auto ma być kompatybilna z dwoma systemami multimedialnymi Renault: R-Link oraz R-Link2. Prócz funkcji ostrzegania i nawigacji otrzyma jeszcze dodatkowy katalog adresów ponad 13 tys. punktów ładowania samochodów elektrycznych we Francji. Wraz z nowym Waze pojawi się również aplikacja do wyszukiwania dokładnych lokalizacji stacji ładowania.

Aplikacja Waze Android Auto najpierw pojawi się w Renault
Aplikacja Waze Android Auto najpierw pojawi się w Renault

Zasadne staje się pytanie: dlaczego tak późno? Waze powinien być przecież jedną z pierwszych aplikacji Android Auto. Najwyraźniej w Google nikt wcześniej nie zaprzątał sobie głowy funkcjonalnością wzajemnego ostrzegania kierowców. Wydaje się jednak, że Amerykanie w końcu dostrzegli, że integracja smartfona z samochodem staje się coraz istotniejsza. I to dosłownie.

Amerykańscy analitycy J.D Power twierdzą w najnowszym raporcie (Smartphone Automotive Mirroring 2016), że współpraca telefonu z pokładowym systemem multimedialnym staje się dla klientów jednym z kluczowych argumentów wyboru nowego auta. I to nie tylko w Ameryce ale także w Europie czy w Azji. Nie bez powodu grupa VW konsekwentnie rozwija MirrorLink, który cieszy się dużą popularnością w Chinach, a rozwiązania takie jak Android Auto czy CarPlay adoptują kolejne marki motoryzacyjne (także rosyjska Łada).  Dobrze jest bowiem wykorzystać możliwości nowoczesnego telefonu, a jednocześnie obejść ograniczenia tradycyjnych radioodtwarzaczy samochodowych czy urządzeń nawigacyjnych. Jeśli przy okazji można zachować funkcjonalność (wygodna obsługa poprzez ekran dotykowy w konsoli) to wówczas tym chętniej kierowcy korzystają z możliwości integracji. Niewykluczone, że w niezbyt odległej przyszłości sprzęt w samochodzie zmieni się w zwyczajny terminal z tunerem radiowym zaprojektowany wyłącznie do współpracy z kolejnymi generacjami telefonów.