Producenci akcesoriów Bluetooth zachęcają do tego, by telefon umieścić „w dowolnym miejscu” i korzystać z zestawu głośnomówiącego Bluetooth. Zamiast jednak trzymać telefon byle gdzie, bezpieczniej jest umieścić go w odpowiednim uchwycie. Dzięki temu komórka nie zsunie się, nie spadnie ani – jak w przypadku jednego z naszych kolegów – nie wyleci przez otwarte okno na ulicę.
Wybór akcesoriów umożliwiających bezpieczne zamocowanie telefonu jest ogromny. Oferowane są też różne systemy mocowań, nie tylko z przyssawką do szyby, jak w przypadku nawigacji GPS. W sklepach znajdziemy uchwyty przyczepiane do kratek wentylacyjnych oraz przykręcane do deski rozdzielczej.
Wciąż dostępne są także uchwyty przeznaczone wyłącznie do określonych modeli telefonów, takie jak stosowane kiedyś w przewodowych zestawach głośnomówiących. Najtańsze produkty (kosztujące od kilkunastu złotych wzwyż) są zazwyczaj wykonane bardzo tandetnie. Najczęściej do ich budowy wykorzystuje się tworzywa niskiej jakości, które są bardzo podatne na zarysowania i uszkodzenia.
Ryzyko uszkodzenia jest duże szczególnie w niskich temperaturach – uchwyt przechowywany w samochodzie łatwo można połamać. Niską jakość wykonania i materiałów zdradza kiepskie spasowanie elementów oraz charakterystyczne trzaski podczas mocowania telefonu.
Znacznie lepszy wybór to uchwyt wykonany z dobrej jakości surowców, takich jak np. tworzywo ABS (charakterystyczny znaczek ABS powinien znajdować się na produkcie). Materiał ten, powszechnie stosowany w motoryzacji (wytwarza się z niego maskownice silnika, kratki, nadkola i inne elementy dekoracyjne karoserii), jest odporny na działanie światła i promieniowania UV, trudniej także zarysować go lub połamać. Nie szkodzi mu wysoka temperatura, można więc bez obaw pozostawić uchwyt z ABS-u na szybie nawet w upalny dzień.
Prawdopodobieństwo uszkodzenia nowoczesnego smartfona z dużym wyświetlaczem jest o wiele większe niż starej komórki z małym ekranem. Koszt wymiany dużego panelu wyświetlającego jest natomiast na tyle wysoki, że lepiej kupić solidny, markowy uchwyt i mieć święty spokój.
Uchwyty uniwersalne - Pasują do większości telefonów. Ale nie do wszystkich! Zwykle ograniczeniem jest rozstaw rozsuwanych ramion. Kto zatem używa aparatu o dużej szerokości (np. niektóre BlackBerry, Palm), może mieć problemy. Uchwyty takie sprzedawane są zwykle bez ramienia z przyssawką do szyby – trzeba je kupić oddzielnie. Wybierając ramię, dopasujmy jego długość do rozmiarów auta i przyjrzyjmy się silikonowej przyssawce. Im będzie twardsza, tym łatwiej odklei się od szyby!
Uchwyty specjalne - Produkty przeznaczone do używania tylko z określonymi modelami telefonów to najczęściej konstrukcje lepszej jakości, oferowane zwykle przez producenta telefonu lub wyspecjalizowane firmy (np. Brodit, Bury). Uchwyty takie dostępne są w dwóch wersjach: aktywnej i pasywnej. Aktywna wyposażona jest w odpowiednio dopasowane gniazdo dokujące i zasilacz podłączany do gniazda zapalniczki, co pozwala ładować baterię podczas jazdy. Wersje pasywne nie mają zasilacza samochodowego, za to są tańsze nawet o ponad połowę.
Gdzie zamocować telefon? - Najłatwiej montuje się uchwyt mocowany do szyby. Telefon jest w nim najlepiej widoczny, co przyda się, jeśli korzystamy z nawigacji. Łatwiej też zobaczymy, kto dzwoni. Tanie uchwyty z ramieniem wykonanym z drutu owiniętego peszlem (tzw. gęsia szyjka) kosztują ok. 30 zł, za solidniejsze trzeba zapłacić 50 zł lub więcej.
Mocowanie do kratki wentylacji to rozwiązanie dalekie od ideału. Telefon zwykle dobrze widać, ale zasłania on część otworu, co pogarsza wentylację w kabinie. Zimą pojawia się ryzyko nadmiernego nagrzania obudowy aparatu, a w konsekwencji – wyłączenia urządzenia. Za mocowanie do kratki zapłacimy 25 zł (plus koszt uchwytu do określonej komórki).
Konsola mocowana do deski rozdzielczej lub tunelu to wygodne, ale drogie rozwiązanie. Zwykle umieszcza się na niej uchwyt przeznaczony do konkretnego telefonu wraz z gniazdem dokującym, by można było wygodnie ładować baterię podczas jazdy. Koszt instalacji może przekroczyć 200 zł.